Az mi sie usmiech sam pcha na twarz, bo sciany pna sie w gore. Nareszcie jakas normalna pogoda i mozna bylo ruszyc z pracami.
Ponizej efekty
1. Widok od frontu, wejscie do domu i brama do garazu
2. Duze okno, przez ktore wychodzic bedziemy na taras (kiedys tam :-) hehe)
3. Widok od tylu - okna w salonie
4. No i widok na garaz
5. A teraz zapraszam do srodka - widok na kuchnie i jadalnie
6. I duze okno z wyjsciem na taras widziany od srodka
7. I na koniec wejscie do domu (po prawej) i po lewej stronie drzwido garazu
To by bylo na tyle. Jak pogoda pozwoli to murowanie scian skonczyymy w tym tygodniu i Panowie zaczna ubijac plyte. Z biezacych spraw to drzewo na dach zamowione, dachowka mniej wiecej wybrana - ostatecznie zdecydujemy po wycenie.